Znam człowieka, który jest doskonałym mechanikiem samochodowym. Nie chodził do żadnej specjalistycznej szkoły, nie miał w rodzinie nikogo, kto mógłby nauczyć go fachu, nie miał nawet znajomych wśród mechaników, czy elektryków samochodowych. On od małego interesował się motoryzacją, już jako małe dziecko umiał bezbłędnie określić markę przejeżdżającego drogą samochodu. Jego prawdziwa miłość zaczęła się, gdy w wieku siedmiu lat wracał z tatą późnym wieczorem od chorej babci. Auto, którym się poruszali, nagle zgasło na środku drogi i już nie zapaliło. Tata wykonał kilka telefonów i całodobowa pomoc drogowa Łódź musiała przyjechać na miejsce i zabrać samochód na lawetę. Przyszły mechanik razem z tatą również pojechali do warsztatu, mając nadzieję, że jest to niewielka awaria. Chłopiec zobaczył wtedy wielką halę, gdzie naprawiano inne samochody, mężczyzn w roboczych kombinezonach, z brudnymi dłońmi i zdał sobie sprawę, kim będzie w przyszłości. Regularnie zaczął odwiedzać pobliski warsztat i przyglądać się pracy mechaników, a gdy był już starszy, dorabiał tam w wakacje. Gdy skończył szkołę, od razu został zatrudniony i stał się najlepszym mechanikiem w mieście.